PROGRAM WYCHODZENIA Z OSAMOTNIENIA

Moduł V: Bezpieczne otwieranie się przed innymi

Lęk przed oceną a potrzeba autentyczności

Pragniemy być widzianymi i akceptowanymi dokładnie takimi, jakimi jesteśmy. Jednocześnie wielu z nas nosi w sobie głęboki lęk przed oceną, a więc dręczącą obawę, że jeśli pokażemy swoje prawdziwe myśli, emocje i doświadczenia, spotkamy się z krytyką, odrzuceniem lub niezrozumieniem. Ten wewnętrzny konflikt pomiędzy potrzebą autentyczności a lękiem przed oceną jest jednym z głównych powodów, dla których w relacjach, bywa, że także tych najbliższych, pozostajemy zamknięci, zdystansowani i samotni.

Zjawisko to nie jest jedynie kwestią indywidualnej wrażliwości. Ma ono głębokie podłoże psychologiczne i rozwojowe. Od najmłodszych lat uczymy się, że akceptacja grupy ma kluczowe znaczenie dla przetrwania, zarówno fizycznego, jak i psychicznego (Baumeister & Leary, 1995). Potrzeba przynależności jest jedną z podstawowych potrzeb psychologicznych, podobnie jak potrzeba autonomii czy kompetencji (Deci & Ryan, 2000). W praktyce oznacza to, że bycie ocenianym i odrzuconym przez innych jest przeżywane nie tylko jako przykrość, ale jako realne zagrożenie dla naszego dobrostanu.

Już w dzieciństwie uczymy się, jakie części nas są „akceptowalne”, a jakie nie. Jeśli rodzice lub inni znaczący dorośli karali, zawstydzali lub ignorowali nasze emocje, potrzeby i spontaniczne zachowania, zaczynamy tworzyć tzw. fałszywe Ja, czyli pewną wyuczoną wersję siebie, która ma „pasować” do oczekiwań otoczenia (Winnicott, 1965). To mechanizm chroniący nas przed odrzuceniem, ale jednocześnie oddalający od prawdziwego kontaktu ze sobą i z innymi. W dorosłości często funkcjonujemy według zasady: „jeśli będę sobą, nie zostanę przyjęty”, nawet jeśli nasze obecne środowisko jest o wiele bardziej bezpieczne niż to z dzieciństwa.

Lęk przed oceną wiąże się również z powstaniem wspominanego we wcześniejszych modułach tzw. wewnętrznego krytyka, czyli głosu, który zawstydza, deprecjonuje i podważa naszą wartość. Ten krytyk jest wewnętrznym echem dawnych doświadczeń i przejętych przekazów: „nie przesadzaj”, „inni radzą sobie lepiej”, „nikt nie chce słuchać twoich problemów”. Badania pokazują, że im silniejszy jest wewnętrzny krytycyzm, tym większa jest skłonność do unikania bliskości i dzielenia się sobą (Gilbert, 2010). Autentyczność staje się wtedy ryzykiem, którego wolimy unikać.

A jednak to właśnie autentyczność rozumiana jako spójność pomiędzy tym, co czujemy, myślimy i wyrażamy jest jednym z kluczowych czynników zdrowia psychicznego. Carl Rogers, jeden z twórców psychologii humanistycznej, podkreślał, że człowiek może się rozwijać tylko wtedy, gdy doświadcza bezwarunkowej akceptacji i ma przestrzeń do bycia sobą (Rogers, 1961). Późniejsze badania potwierdziły, że osoby bardziej autentyczne doświadczają większego poczucia sensu, lepszej jakości relacji i wyższego dobrostanu psychicznego (Kernis & Goldman, 2006).

Autentyczność nie oznacza jednak mówienia wszystkiego bez filtra ani „zalewania” innych swoimi emocjami. Jest raczej procesem stopniowego odsłaniania siebie w tempie, które jest dla nas bezpieczne i regulowalne. W tym znaczeniu autentyczność wiąże się z bezpiecznym otwieraniem się, czyli zdolnością do rozpoznawania: komu, kiedy i ile chcemy z siebie pokazać. To nie jest akt impulsywny, lecz uważna decyzja, w której bierzemy pod uwagę zarówno swoje potrzeby, jak i kontekst relacyjny. Choć odsłanianie się może budzić lęk, jest jednocześnie warunkiem prawdziwej więzi. Paradoksalnie, to nie nasza „doskonałość”, ale właśnie nasza autentyczna niedoskonałość jest tym, co buduje bliskość. Kiedy ktoś dzieli się z nami swoją niepewnością, smutkiem czy wątpliwościami, często reagujemy przecież nie oceną, a myślą: „Ja też tak mam”. To doświadczenie wspólnoty w niedoskonałości jest jednym z najpotężniejszych “antidotów” na samotność.

Dlaczego więc tak trudno nam się otworzyć? Jednym z powodów jest to, że nasz “mózg społeczny” działa według zasady minimalizacji zagrożeń. Ryzyko odrzucenia aktywuje w mózgu podobne obszary co ból fizyczny (Lieberman & Eisenberger, 2008). Oznacza to, że kiedy mamy powiedzieć coś ważnego lub ujawnić siebie, nasze ciało i umysł reagują jak w sytuacji realnego zagrożenia. Serce bije szybciej, myśli się plączą, a naturalną reakcją staje się wycofanie.

W bezpiecznym otwieraniu się nie chodzi więc o to, by pozbyć się lęku, ale by nauczyć się działać mimo jego obecności. Pomocne może być rozpoczęcie od małych kroków: wyrażenie jednej prawdziwej myśli podczas rozmowy, przyznanie się do trudności, powiedzenie „to jest dla mnie ważne” albo „trochę się boję o tym mówić”. Tego typu komunikaty nie tylko zwiększają nasze poczucie sprawstwa, ale także dają drugiej osobie jasny sygnał, że wchodzimy w relację na poziomie autentycznym, a nie wyłącznie „grzecznościowym”.

Ważnym elementem procesu jest również rozwijanie samowspółczucia. Kristin Neff (2011) wykazała, że osoby, które potrafią traktować siebie z życzliwością w chwilach trudnych, mniej boją się oceny i łatwiej podejmują ryzyko bycia sobą. Kiedy wiemy, że nawet jeśli spotka nas krytyka, nie odwrócimy się od siebie to zyskujemy wewnętrzne poczucie bezpieczeństwa, które umożliwia autentyczność.

Lęk przed oceną nie jest więc naszym wrogiem, z którym powinniśmy walczyć, jest raczej śladem dawnych doświadczeń i próbą ochrony przed bólem. Jednocześnie jednak, jeśli pozwolimy mu decydować o naszych relacjach, zamykamy się na to, co w nich najcenniejsze: prawdę, bliskość i żywe spotkanie z drugim człowiekiem. Autentyczność nie polega na perfekcji, lecz na odwadze powracania do siebie, nawet wtedy, gdy jest to trudne, a często zwłaszcza wtedy.

W tym sensie bezpieczne otwieranie się jest procesem uzdrawiania nie tylko relacji z innymi, ale przede wszystkim relacji z samym sobą.

Dołącz do naszej grupy na Facebook: GRUPA ANTY-SAMOTNOŚCI. WYCHODZIMY Z OSAMOTNIENIA.

Jeżeli potrzebujesz wsparcia ze strony psychologa, psychoterapeuty lub interwenta kryzysowego to zarezerwuj wizytę:

ZAREZERWUJ WIZYTĘ

Literatura

Neff, K. (2011). Self-Compassion. HarperCollins.

Gilbert, P. (2010). Compassion Focused Therapy. Routledge.

Kernis, M. H., & Goldman, B. M. (2006). A multicomponent conceptualization of authenticity. Advances in Experimental Social Psychology, 38, 283–357.

Previous
Previous

MODUŁ IV: Kiedy bliskość przeraża: o lęku przed zależnością i utratą siebie

Next
Next

MODUŁ V: Jak opowiadać o sobie w sposób, który buduje więź?